Wydział frankowy w Poznaniu przoduje w tempie rozpoznawania spraw kredytowych

Na rozprawę frankową najdłużej czeka się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, co wynika z faktu, że większość spraw frankowych toczy się właśnie tam. Zdarza się, że terminy rozpraw w nowo zakładanych sprawach frankowych są wyznaczane na 2029 lub 2030 rok. Zresztą w większości dużych miast trzeba długo poczekać na rozpoznanie sprawy, ale są i takie sądy gdzie rozprawa jest wyznaczana już za… kilka tygodni.

W Warszawie sytuacja jednak powoli zaczyna się poprawiać. W pierwszej połowie 2025 r. wpłynęło 4890 spraw, a załatwiono 11825, zatem ponad dwukrotnie więcej spraw ubyło, niż przybyło. Ogólnym założeniem przyświecającym utworzeniu wydziałów frankowych była chęć przyspieszenia rozpoznawania spraw toczących się przed sądami.

Dobrym przykładem spełnienia tych oczekiwań jest utworzona sekcja frankowa w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, gdzie termin rozprawy w nowo założonej sprawie może zostać wyznaczony w terminie nawet dziewięciu miesięcy od dnia wpływu sprawy do sądu – taki termin rozprawy jest jednak rzadkością i w innych dużych ośrodkach orzeczniczych raczej nie sposób spotkać się z podobnym tempem rozpoznawania spraw frankowych.

Mniejsze obłożenie sprawami pozwala sędziom skupić się na każdej sprawie z większą uwagą, co skutkuje sprawniejszym przebiegiem postępowania. W efekcie kredytobiorcy mogą liczyć na szybsze ustalenie stanu prawnego, szybsze wydanie wyroku. Mniejsze sądy często cechują się także lepszą organizacją pracy i stabilniejszym składem sędziowskim. To z kolei sprzyja wypracowywaniu jednolitej linii orzeczniczej, co jest niezwykle istotne dla stron procesu. Spójność orzecznictwa zmniejsza ryzyko niepewności i pozwala frankowiczom lepiej przygotować się do dalszych etapów postępowania. Dzięki temu cały proces jest mniej stresujący i bardziej przewidywalny.

Pojawiają się tez postulaty, których realizacja mogłyby usprawnić rozpoznawanie spraw frankowych. Sposobem mogłoby być ponowne wprowadzenie praktyki ich łączenia do wspólnego rozpoznania.

Choć rozwiązanie to było niegdyś stosowane przez część sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie i przynosiło wymierne efekty w zakresie efektywności orzekania, z niezrozumiałych powodów zostało zarzucone. W sytuacji, gdy sądy zmuszone są do rozpoznawania tysięcy niemal identycznych spraw, powrót do tej praktyki wydaje się nie tylko logiczny, ale wręcz konieczny.

Podobieństwo spraw do siebie sprawia, że można by też ułatwić przygotowywanie uzasadnień wyroków.

Istotne byłoby wprowadzenie standaryzowanych formularzy uzasadnień wyroków w sprawach frankowych. Obecnie, mimo powtarzalności argumentacji i analogicznych stanów faktycznych, sędziowie wciąż zobowiązani są do tworzenia wielostronicowych, indywidualnych uzasadnień. Rodzi się zatem pytanie: skoro udało się wdrożyć system formularzy uzasadnień w postępowaniu karnym – gdzie przecież każda sprawa jest z zasady unikatowa, a nacisk na indywidualizację odpowiedzialności stanowi fundament całego procesu – to dlaczego nie można zastosować podobnego rozwiązania w sprawach, które w swojej istocie są masowe i schematyczne.

Postulaty obejmują też wprowadzenie ustandaryzowanych formularzy dla pism procesowych, takich jak pozwy, odpowiedzi na pozew czy pisma przygotowawcze.

Obecna praktyka dopuszczająca często rozwlekłe na kilkadziesiąt stron pisma, obciążające sądy i przedłużające czas postępowania, jest nie tylko nieefektywna, ale i sprzeczna z ideą koncentracji materiału procesowego.

Zachęcam do zapoznania się z całym artykułem.